Do warsztatu i na pomnik z Elmem

Czwartek, 23 maja 2013 · Komentarze(3)
W porównaniu do licznika, Endomodo wydłużyło mi tą wycieczkę o jakieś 30 minut i skróciło dwukrotnie ;] widać na pomniku robiliśmy za małe kółka żeby nam łapała satelita dobrze.

Pierwszy test ochronek na kolana (tzn w nic nie przychrzaniłem tylko sobie jeździłem dłużej). W sumie miałem je na nogach ponad 8h. Dało radę, żadnych obtarć itd. choć pod koniec mnie już piły straszliwie.

Same kolana ok, po ostatnim ET jestem rad, że praktycznie nie bolały przez ostatnie dni i na/po rowerze również się nie odezwały.

Komentarze (3)

Nope, o materiał chodzi- one nie ściskały tylko się ''przykleiły''.

alkor 10:42 niedziela, 26 maja 2013

Skoro się lepiły, że aż zdjąć nie mogłaś to chyba właśnie ciasne były, nie?

Gantar 09:53 niedziela, 26 maja 2013

Dziwne, że piły.... może za mocno ścisnąłeś? Ja swoje w pewnym momencie luzowałam, a i tak lepiły się jak szatan i potem zdjąć nie mogła-.-
A coby nie mówić bardziej mi noga pracowała przy tych testach bo i wypych, i zejścia, i pedałowanie i noszenie blablabla.

alkor 19:32 piątek, 24 maja 2013
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ylisz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]