Wpisy archiwalne w kategorii

HT

Dystans całkowity:910.94 km (w terenie 336.80 km; 36.97%)
Czas w ruchu:51:19
Średnia prędkość:15.51 km/h
Liczba aktywności:51
Średnio na aktywność:17.86 km i 1h 05m
Więcej statystyk

Dojazdowo znów

Piątek, 28 czerwca 2013 · Komentarze(0)
Dojazdowo, na początku lekki ból kolana, zapewne po wczoraj. Po rozgrzaniu nic, zobaczymy później. Co ciekawe ostatnio kolana bolą w innym miejscu. Nie wiem w sumie czy to dobrze czy źle ;/

Dojazdowo

Czwartek, 27 czerwca 2013 · Komentarze(0)
Trochę kolano rano bolało ale zdecydowałem sie pojechać. W końcu tylko po mieście, więc nie powinno być źle. Na rowerze, bez zarzutu, zobaczymy co potem.

Dojazdowo

Piątek, 21 czerwca 2013 · Komentarze(1)
To tu to tam po Łodzi załatwiając różne sprawy.

Kolano sprawne, żadnego bólu, nic tylko sie cieszyć. Mam nadzieje, że jutro rano mój optymizm sie potwierdzi i będę mógł chodzić jak człowiek.

Po Łodzi

Środa, 19 czerwca 2013 · Komentarze(0)
Ot tak dojazdowo, pozałatwiać różne sprawy. Jedna z nich było kupno dętki. Kupiłem dwie na zapas. Oczywiście zapomniałem, że mam wysoką obręcz i kupiłem bez przedłużanego wentyla -.-

Kolano lekko pobolewa ale bez tragedii, zobaczymy co będzie jutro.

ET Brenna - dojazdy

Poniedziałek, 17 czerwca 2013 · Komentarze(1)
Dojazdy do OSów podczas wolontariatu przy ET Brenna. Odległości szacowane na podstawie google maps, gdyż na cudzym rowerze nie miałem licznika a inteligentnie zapomniałem na początku włączyć endomondo (które i tak nieźle przekłamuje ;P)

Mimo niezłych podjazdów jak na moje obecne możliwości kolano zaczęło boleć dopiero na drugi dzień i bolało tylko parę godzin, więc nie jest źle.

Granica PKWŁu i z powrotem przez Szpaczą

Środa, 12 czerwca 2013 · Komentarze(0)
Przez zielony na tą taką górkę co to jest nawet na google maps zaznaczona jako punkt graniczny PKWŁ. Zjazd Żółwiową - Szpacza Góra i popisowe OTB podczas zjazdu z tejże...

Kolana zabolały dwa razy. Przy starcie z domu i przy starcie po chwili wylegiwania na półmetku. Ewidentnie kwestia rozgrzania, choć trzeba przyznać też, że dziś uważałem na biegi coby nie szarżować. Po powrocie kolana nie bolą. Tzn. tak cały czas jak zwykle, bo dwa razy jak usiadłem to myślałem, że mi lewe odpadnie. Na dodatek ból w innym miejscu niż zwykle. Rzecz warta zwrócenia uwagi.

Rozjazd po przerwie

Niedziela, 9 czerwca 2013 · Komentarze(0)
Łagiewniki plus kawałeczek zielonego szlaku. Skrócony powrót z powodu bólu kolana w okolicach 9-10 kilometra.
Ja pojechałem się rozjeździć po prawie dwutygodniowej przerwie a ojciec, który ze mną pojechał, po zimowej przerwie.
Po powrocie na jak na razie bólu brak.

Dojazdowo

Środa, 29 maja 2013 · Komentarze(0)
Do babci->do Juli->do babci->do domu. Na półmetku ból kolana ale dość nietypowy muszę przyznać. Po dotarciu do domu jak na razie wszystko ok.

-----------------------

Kolejna dwa dni po tym wypadzie lekki ból. Razem z pogodą do dupy daje to nam przerwę w rowerze na jakiś czas.